Obrzęk limfatyczny -jak skutecznie diagnozować?
Obrzęki to dolegliwości, które powodują nie tylko dyskomfort pacjentów. Ale przede wszystkim są one preludium do powstawania innych niebezpiecznych dla zdrowia schorzeń. Aby właściwie je leczyć, należy zacząć od ustalenia przyczyny ich występowania i odpowiedniej diagnostyki. Właśnie to umożliwia limfografia barwnikowa. Niezwykle precyzyjne badanie, które pozwala opracować indywidualnie dobraną terapię dla każdego pacjenta z problemami w funkcjonowaniu układu chłonnego. Na czym polega badanie limfografii barwnikowej, jakie są nadzieje z nim związane? Opowiada dr n. med. Sławomir Pyszniak.
Zastosowanie badania limfografii barwnikowej
Osoby borykające się z obrzękami kończyn dolnych lub górnych, bez wątpienia wiedzą, jak bardzo są to uciążliwe dolegliwości. Aby skutecznie leczyć takie obrzęki, niezbędna jest odpowiednia diagnostyka, dobrana w taki sposób, aby nie było w niej miejsca na błędy w rozpoznaniu i późniejsze nieudane próby doboru terapii leczniczych. Nadzieją dla skutecznego leczenia pacjentów z obrzękami chłonnymi jest limfografia barwnikowa. Jakie jest zastosowanie tego badania? – Limfografia barwnikowa daje odpowiedź na pytanie o kondycję układu powierzchniowego naczyń limfatycznych i co jeszcze ważniejsze jest to badanie funkcjonalne. Podczas badania widzimy film na żywo, jak „działają” lub „nie działają” naczynia limfatyczne. Poprzez zastosowanie w badaniu specjalnego barwnika, na żywo możemy dostrzec, jak on rozprzestrzenia się drogami chłonnymi. Dzięki temu możemy uzyskać całkowicie unikatową jakość diagnostyki powierzchownego układu chłonnego – tłumaczy dr n. med. Sławomir Pyszniak.
Korzyści dla pacjenta z zastosowania limfografii barwnikowej
Szczegółowa diagnostyka uszkodzonych lub niedrożnych naczyń limfatycznych pozwala wprowadzać efektywne leczenie już w początkowej fazie choroby, co więcej czasem nawet pozwala wyprzedzać szereg późniejszych zdarzeń. – Na podstawie badania limfografii barwnikowej możemy wykryć bardzo wczesne stadium niewydolności limfatycznej, wtedy, kiedy mówimy jeszcze o subklinicznym obrzęku – kiedy nie widać jeszcze zmian na kończynie, gdy jeszcze się nie zwiększa, ale zastój płynu tkankowego już jest. Inne metody, jak USG, rezonans, czy tomografia nie dają możliwości diagnostyki na tak wczesnym stadium – mówi dr n. med. Sławomir Pyszniak. – Co więcej, jesteśmy w stanie określić kurczliwość naczyń limfatycznych oraz częstość ich skurczu. Dzięki temu, możemy ocenić pod jakim uciskiem i pod jaką zewnętrzną stymulacją naczynia zaczynają się kurczyć – to wszystko pomaga precyzyjnie dobrać zaopatrzenie uciskowe u pacjenta – dodaje ekspert. Co to w praktyce oznacza? Wynik badania umożliwia zaplanowanie indywidualnej terapii dla pacjenta. Pomaga dobrać np. manualny lub pneumatyczny drenaż chłonny, bandażowanie i później monitorować postępy terapii. – Dzięki limfografii barwnikowej jesteśmy w stanie wykonać tzw. mapping dróg chłonnych (spływu chłonnego), co jest absolutnym drogowskazem dla fizjoterapeutów do prowadzenia zachowawczej terapii obrzęku limfatycznego, w sposób celowany – nie na oko, nie na wyczucie – wyjaśnia dr Pyszniak. Badanie to wykorzystuje się również do planowania mikrochirurgii, czyli zespoleń żylno-limfatycznych i do oceny stanu układu chłonnego w nietypowych przypadkach, jak np. po przebytym nowotworze. – Dzięki temu badaniu możemy ocenić, jakie spustoszenie dla układu chłonnego przyniosła radioterapia po zabiegach chirurgii onkologicznej. Leczenie to oprócz zbawiennych rezultatów dla pacjenta niesie również szereg czynników ubocznych m.in. powikłania w układzie żylnym i limfatycznym, skutkujące niewydolnościami – czyli generowaniem obrzęków. W tym przypadku jesteśmy w stanie bardzo dobrze zobaczyć powstałe zmiany. Badanie limfografii barwnikowej pozwala także dobrze dostrzec, jaki jest wpływ zaawansowanej niewydolności żylnej bądź, przebytych zakrzepic na układ limfatyczny – są to rzeczy wyjątkowe, żadna inna metoda tego nie daje – podkreśla ekspert.
Jak przebiega badanie limfografii barwnikowej?
Jest to bezdotykowe badanie z wykorzystaniem specjalnej kamery. Wykonuje się je u pacjenta na leżąco, w zaciemnionym pokoju. Do limfografii barwnikowej wykorzystuje się specjalny barwnik – zieleń indocyjaninową w bardzo rozcieńczonej formie. – Barwnik ten podaje się śródskórnie w przestrzenie międzypalcowe (rąk lub stóp) w ilości 0,1 ml na jedną iniekcję. Obrazowo jest to jedna kropelka do skóry na jedno ukłucie. W zależności od wskazań do obrazowania wykonuje się 3-4 ukłucia, bardzo cienką igłą. Barwnik stopniowo rozchodzi się tylko drogami limfatycznymi (nie żyłami, nie tętnicami). Jeżeli naczynia limfatyczne „nie działają”, to barwnik gromadzi się tam, gdzie jest obrzęk. Co niezwykle ciekawe, diagnosta rozpoznaje te zmiany, nawet jeśli jeszcze na pierwszy rzut oka, nie widać, że noga lub ręka są spuchnięte – tłumaczy dr n. med. Sławomir Pyszniak. Samo badanie trwa od 15 do 45 minut. Przed przystąpieniem do procedury pacjent musi być odpowiednio nawodniony.
Jakie zalety względem innych metod ma limfografia barwnikowa?
Limfografia barwnikowa to badanie szybkie i precyzyjne, bez ryzyka obarczenia go błędami interpretacyjnymi. Na podstawie wyników badania pozwala ona opracować bardzo dokładne leczenie. Co to oznacza dla pacjenta? – Przede wszystkim skrócenie czasu terapii i uzyskanie lepszego efektu terapeutycznego (jeśli mówimy o leczeniu zachowawczym) – mówi dr Pyszniak.
Badanie to cechuje również wyjątkowość i dokładność. Jak wygląda porównanie do innych metod diagnostycznych?
- Llimfoscyntygrafia: daje tylko statyczny obraz w postaci zdjęcia, limfografia barwnikowa jest dokładniejsza, gdyż możemy w wyniku badania zobaczyć detale, jest to badanie czynnościowe.
- USG: cechuje mniejsza czułość, nie jesteśmy w stanie ocenić naczyń limfatycznych.
- Limfangiografia CT: wymaga podania kontrastu, oraz odbywa się za pomocą tomografu, ze specjalnym oprogramowaniem, jest to badanie bardziej kosztowne i nie wykonuje się go w warunkach ambulatoryjnych.
- Rezonans magnetyczny MRI: ma podobne cechy, jak wyżej wymieniona tomografia.
– Limfografia barwnikowa to badanie, które ma kolosalne różnice względem wyżej wymienionych metod. W porównaniu z innymi procedurami diagnostycznymi charakteryzuje ją unikatowe podejście. Daje nam możliwość oceny funkcji układu limfatycznego – co jest bardzo istotne do planowania dalszego postępowania z pacjentem – tłumaczy dr n. med. Sławomir Pyszniak.